sobota, 12 lutego 2011

ummm, beavis... get outta here!

dobra, zafunduje sobie ten popkurturowy wypas i chyba pojde do kina na 'burleske'. oglodanie wywiadu z cher w ddtvn robi swoje.

otoz cher.

wlasciwie to jedna z takich postaci, o ktorej mozna pisac przez tyle pryzmatow, ze dziwie sie, ze polska strona na wikipedii jest az tak krotka.
tak czy owak, cher zaczelam katowac majac jakies 5 lat. katowac, nie sluchac. w ogole wtedy sluchalam dwoch kaset na zmiane: cher 'love hurts' i soundtracku z 'dirty dancing'. potem doszla jeszcze kaseta z muzyka z 'metra'. (i jak tu nie czuc sie gejem czasem... milosc do przebieranek i musicali od najmlodszych lat.. ze nie wspomne o pozniejszej milosci do 'priscilli, krolewej pustyni'. ach!).

ale ale. nie mialo byc o tym. mialo byc o tym, z czym kojarzy mi sie ponizsza piosenka. a kojarzy mi sie z poczatkami mtv w polsce. nie, nie mtv polska, tylko czasem, keidy tatusiowie dostawali zajoba na punkcie anten satelitarnych, a rynek nie byl skazony czyms takim jak 'operatorzy'. montowalo sie antene i sie mialo, takie programy, o ktorych polski pietnastolatek, wychowany w PRL-u nawet nie mogl marzyc. chociaz o analize emocjonalna raczej trzeba by pytac moja szanowna siostre. no ale wlasnie.

teledysk z beavisem i buttheadem powstal w 1994 roku, dokladnie pamietam, ze niezle nam odwalilo na jego punkcie. bo i cher (cos dla mlodszej siostruni), i dwa symbole hamerykanskiej popkultury kielkujacej w polandii (cos dla siostruni starszej).

nie pomne niestety, czy to bylo lato, czy jakas pozna wiosna... ale przez te cholerne, wyjatkowo tandetne kwiatki, teledysk ten nieodparcie przypomina mi lato i wakacje. takie wlasnie lato, jak sie je odczuwalo, jak sie mialo 8 lat.

wazny tez jest tu element integrujacy pokolenia, bo faktycznie tylko co jakis czas zdarzalo sie potem, zebysmy razem szalaly tak na punkcie jakiejs konkretnej piosenki.

tak, bardzo chce lato. BARDZO.



ps. w koncu kiedys zapuszcze wlosy i bede miec takie, jak ona! O!

3 komentarze:

VN pisze...

ostatecznie nie zagrała, ale i tak... http://www.youtube.com/watch?v=oJeziztQXrE&feature=related
ciary!

pa, bazyli! pisze...

oo trafilas w najczulszy punkt! łaaaaaaaaa. podniecilam sie.

VN pisze...

:D
no, zdecydowanie jeden z "momentów".